O tym jak ostatecznie dotarło do mnie, że bez cierpliwości nie ma postępu
Pisząc to, siedziałam na lotnisku w Londynie i leciałam zaraz do Polski. Na tydzień. Bo dawno nie byłam. Jako, że miałam chwilę chciałam wrzucić na Facebooka jakąś informację o tym,…