Kiedy piszę ten post jest połowa stycznia 2022 roku i choćbym nie wiem jak bardzo chciała oprzeć się klimatowi starorocznych podsumowań i noworocznych postanowień, nie mogę przed nim całkiem uciec.
Grudzień to miesiąc, w którym na blogu powinien pojawić się temat biznesowych podsumowań, a zaraz po nim długofalowego planowania. Ale żadnego z nich nie będzie, bo rok 2021 był dla mnie wyjątkowy. Nie było czasu na pisanie 🙂
Wyjątkowo mocno wpakowałam się w taką orkę jakiej nigdy bym się nie spodziewała – urodziłam trzecie dziecko 🙂 W mojej głowie historię tę zaczynam słowami: “nie tak dawno temu, bo w czerwcu poprzedniego roku…”. Chwileczkę. W czerwcu to urodziło się moje drugie dziecko. I nie poprzedniego roku, a w 2020. Sami widzicie jak dwójka pandemicznych dzieci namieszała mi w czasoprzestrzeni.
Na szczęście to, że w 2021 roku niewiele zrobiłam zawodowo nie znaczy, że w ogóle zrobiłam niewiele. O nie, to by było do mnie zupełnie niepodobne!
W 2021 roku przyświecała mi zasada, by robić to co mogę. By rozwiązywać bieżące problemy. By uczyć się. By rozwijać się tam, gdzie akurat mi pasuje. By korzystać z nadarzających się okazji. Czego się nauczyłam? Co najlepszego dla siebie zrobiłam? O tym przeczytacie poniżej!
4 najlepsze rzeczy jakie zrobiłam dla siebie w 2021 r.
Odpuściłam
Ten rok był dla mnie po prostu trudny – nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Po tym jak w 2020 roku urodziłam drugie dziecko, planowałam wrócić do biznesowych spraw po kilku miesiącach. Tymczasem, nie minął nawet rok (czyli raptem kilkanaście tygodni mojego działania, gdy nie zdążyłam się porządnie rozpędzić), a okazało się, że znów jestem w ciąży i znowu jestem w punkcie wyjścia.
Żeby nie było wątpliwości: bardzo się ucieszyłam z kolejnego członka rodziny! Ale znowu zamiast planowanego rozwoju i polepszenia sytuacji, zamiast mieć więcej czasu dla siebie, więcej czasu na pracę, dostałam powrót do pieluch i brak nadziei na więcej czasu na pracę.
Trochę mi zajęło zanim zrozumiałam, że najlepsze co mogę zrobić, to zaakceptować tę sytuację i odpuścić. Bo nie mogę mieć wszystkiego. Przestać walczyć z tym, że nie mam czasu, bo mieć go więcej nie będę, raczej mniej. Zobaczyć co mogę realnie zrobić (czyli prawie nic) i po prostu odpuścić. Poczekać na odpowiedni moment, który nadejdzie później.
Dzięki umiejętnemu odpuszczaniu zaoszczędziłam sobie dużo nerwów.
Wolny czas poświęciłam na rozwój
W 2021 r. przeczytałam dużo książek innych niż biznesowe. Nie były to jednak ani kryminały (kocham), ani powieści, a w dużej mierze psychologiczne poradniki. Przypadek sprawił, że wiosną zaczęłam spotykać się online na sesjach z psycholożką i dzięki terapii (chociaż nie do końca to była terapia, raczej konsultacje) poznałam kilka zagadnień, które mnie dotyczą i które postanowiłam zgłębić.
Dziś widzę, że wiedza którą w ten sposób zdobyłam, stała się doskonałą mapą, która pomogła mi się odnaleźć w tej nowej sytuacji. Pomogła mi lepiej poznać siebie i dała mi bardzo dużo spokoju.
Ponadto, z perspektywy wielu lat współpracy z różnymi psychologami, chcę tu napisać, że zawsze to były dla mnie najlepiej zainwestowane pieniądze. Nawet sobie nie zdajemy sprawy jak wiele spraw, pozornie od nas niezależnych, jednak zależy od nas. Przekopywanie się przez to co nieuświadomione przypomina mi czasem odgruzowywanie drogi jaka jest przed nami, by szło się lżej, i bardzo ułatwia biznesowe działania. Gorąco to polecam!
W poszukiwaniu pozytywnych wieści – Test Gallupa
Początek roku upłynął mi pod znakiem spotkań mastermind z Kasią Płaza-Piekarzewską (@polozna_kasia) i Olą Gościniak (@olagosciniak). Ich efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania i wyciągnęłam z nich jeden z bardziej wartościowych wniosków 2021 roku.
Jedną ze świetnych rzeczy, do których zainspirowały mnie te spotkania było zrobienie testu identyfikującego talenty znanego jako test Gallupa, który poznałam z polecenia Oli Gościniak. Na początku byłam do niego sceptycznie nastawiona, ponieważ robiłam podobne testy wcześniej i jakoś niewiele wnosiły one do mojego życia. Owszem coś tam się z nich dowiadywałam, ale nie generowały one praktycznie żadnej zmiany.
Na test talentów Gallupa zdecydowałam się w czasie, w którym czułam się trochę zawodowo trochę kiepsko (dawno nic nie robiłam, niczego nie osiągnęłam :)) i potrzebowałam pozytywnej informacji zwrotnej. Przekonało mnie to, że właśnie ten test taką informację daje. Mówi jakie są twoje zalety, jakie są twoje talenty. Oto co mi pokazał:
Moje top 5 talentów wg testu Gallupa:
- Indywidualizacja
- Uczenie się
- Naprawianie
- Strateg
- Bliskość
Na początku byłam zdziwiona wynikiem, szczególnie talentem numer jeden, później jednak go przemyślałam i zauważyłam, że ten test pokazał fakty, na które wcześniej byłam ślepa (albo które mniej lub bardziej świadomie ignorowałam). A teraz dzięki ich znajomości zaczęłam podejmować lepsze decyzje, za które już sobie dziękuję!
Jedną z nich było otwarcie się na konsultacje indywidualne. Do tej pory uważałam, że nie mam na nie czasu. Jednak po zapoznaniu się z moją top 5 talentów, stwierdziłam, że nieudzielanie ich (chociaż kilku w miesiącu!) paradoksalnie hamuje moje działania!
Akceptacja
Dopiero w 2021 roku wreszcie zrozumiałam co to słowo naprawdę znaczy. Z natury jestem człowiekiem, który wielu rzeczy absolutnie nie akceptuje i wydaje mi się, że jest to element mojej przedsiębiorczości. Często nie akceptuję tego, że jest jak jest i chcę rzeczywistość zmienić. Natomiast do tej pory umykał mojej mojej uwadze fakt, że czasami niektórych rzeczy zmienić się… nie da. A ja z nimi walczyłam i na tę walkę szła energia, która się marnowała, a którą mogłabym wykorzystać lepiej.
Zdarzało się (nierzadko), że nie potrafiłam odróżnić sytuacji, w których walczyć warto, od tych gdzie, z różnych powodów, nie warto. Dzięki nauce odróżnienia tych sytuacji, i po prostu akceptowania części rzeczywistości, mam wrażenie, że zaoszczędziłam sobie bardzo wiele negatywnych emocji.
Może i wielkiego szału nie ma, ale trochę jest!
Biznesowo rzecz ujmując nie zrobiłam w tym roku zbyt wiele, ale trudno jest się temu dziwić. Urodziłam trzecie dziecko, moje drugie dziecko w chwili gdy piszę ten post ma dopiero półtora roku, moja najstarsza córka za chwilę skończy pięć lat. Taki miks nie sprzyja pracy biznesowej. Na szczęście wszystko idzie w dobrym kierunku. Mam spore doświadczenie w dostosowywaniu biznesowych działań do stylu życia i nie zawaham się go użyć!
Czytając ten post (poprawki odbywają się o 5:50 rano, to tak odnośnie szukania czasu na pracę w moich obecnych warunkach…) odnoszę wrażenie, że w poprzednim roku zrobiłam jednak dla siebie i mojego biznesu całkiem sporo. Może i wcześniej mogłam pochwalić się owszem dobrymi obrotami, przyrostem obserwatorów czy odsłon na blogu, ale siedziałam w jakiejś dziwnej mentalnej dziurze, która mi nie służyła. I może biznes szedł do przodu, ale był to rozwój hamowany przez pewne psychologiczne blokady, których nie da się pokonać inaczej niż pracą we własnej głowie. Właśnie tą pracą którą wykonałam w 2021 r.
Może nie przybyło mi nowych obserwujących, może kończę ten rok z finansową stratą (bo w końcu czego oczekiwać – jeśli nie pracuję to nie zarabiam, a koszty dalej ponoszę) zaliczam ten rok na plus. Jestem dumna z siebie i z tego co zrobiłam. I to chyba najważniejsza rzecz jaką osiągnęłam nie tylko w 2021 roku, ale i w ostatniej dekadzie – nauczyłam się być z siebie zadowoloną 🙂
Zdjęcie główne autorstwa oh.storytellers2
Wow, no trzecie dziecko to już prawie drużyna footballowa 😉 Doskonale wiem, jakie trudne jest łączenie pracy z wychowaniem dziecka, choć mam tylko jedno na razie, więc może powiedziałabyś, że w zasadzie to nic o tym nie wiem 🙂 Ale też miałam swoje przemyślenia i musiałam się dostosować, dać sobie trochę dystansu i po prostu zaakceptować sytuację. Można powiedzieć, że dla mnie 2021 rok to też był rok pracy nad moją psychiką. Teraz pomału wracam na ostro do pracy. Dzięki za info o Talentach Gallupa, może sobie zrobię bo tak ciągle wszyscy o tym piszą, że chyba już wypada 🙂 Ale jakoś odwlekałam do tej pory.
Hej Monika! Ja też bardzo długo zwlekałam ze zrobienie testu talentów Gallupa i byłam do niego sceptycznie nastawiona, ale jestem bardzo pozytywnie nim zaskoczona! Mam wrażenie, że wniósł do mojego myślenia o sobie wiele świeżości i jednocześnie potwierdził rzeczy, które podskórnie czułam. Na pewno chcę o nim zrobić (napisać albo nagrać) osobny materiał, bo długo mogłabym omawiać ten temat. Ogólnie bardzo polecam 🙂 Trzymaj się ciepło i pozdrowienia dla rodzinki! 🙂
Super Kasiu! 🙂 ja dzięki dzieciom nauczyłam się odpuszczać i akceptować to co jest. Wierzę, że ten rok był trudny, ale z pewnością potrzebny! Przed Tobą wiele wspaniałych i ciekawych projektów.:)
Ola! Dziękuję Ci za dobre słowa! Ostatnie dwa lata bardzo mnie “przeczołgały”, ale jednocześnie wyciągnęłam z nich bezcenne nauki i poczyniłam pewne kroki, za które jeszcze długo będę sobie dziękować! Także teraz oby było z górki! 🙂 Buziaki dla Was!
Kasiu, jakie to wszystko mi potrzebne co napisałaś. Niby to wszystko wiem ale jest gdzieś tak głęboko we mnie że często o tym zapominam. Szczególnie o odpuszczaniu, o tym żeby się nie denerwować i akceptować zmieniony przez macierzyństwo świat. Wokół testu Gallupa chodzę jak pies wokół jeża. Chyba się boję poznać prawdę. Chociaż już wiem że nie ma złych talentów. Ba nawet już zamówiłam książkę która pojawiła się w tym temacie na polskim rynku. No jak Ty zachwalasz to jutro siadam i robię. Dziękuję za ten post.
Ewelina, test Gallupa gorąco polecam! Mam nadzieję, że udało Ci się zrobić 🙂 Moim zdaniem, jaki wynik by nie był to te top 5 są pozytywną informacją. Chociaż fakt, czasem konfrontacja z rzeczywistością może być trudna – jak z tą indywidualizacją u mnie – zupełnie się jej nie spodziewałam i na początku nie wiedziałam co mam z nią zrobić (raczej odebrałam ten wynik negatywnie). Dopiero potem otworzyłam oczy i mnie oświeciło! I ostatecznie dzięki temu wynikowi rozgryzłam wiele męczących mnie problemów 🙂 Powodzenia!
Wow! jestem pod wrażeniem tak wspaniale przekazanych treści. Dziękuje bardzo za ten wpis, który umilił mi dzisiejszy poranek z kawusią. Pozdrawiam z rodzinką!
Zazdroszczę Ci twoich TOP5 talentów 😉
Twoje TOP5 talentów są super 😉
Bardzo miło się czytało ten wpis, muszę przyznać, że Twoje działania są naprawdę inspirujące. Ja również postanowiłam w pełni skupić się na samorozwoju. Z tego powodu mam zamiar skorzystać z usług coachingu biznesowego. Mam nadzieję, że spotkanie to będzie warte inwestycji.
Super! Najważniejsze ostatecznie jest Twoje zadowolenie i poczucie spełnienia.
Doskonały wpis! Bardzo merytoryczne i przejrzyste treści! Pozdrawiam z rodzinką i życzę smacznej kawusi..
Super wpis, jak i cały blog. Widać, że bardzo się starasz.
super wpis! pozdrawiam