Kasia Pszonicka
  • BLOG
  • KURS “STRATEGICZNY START”
  • PODCAST

Archiwum

  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • październik 2022
  • czerwiec 2022
  • styczeń 2022
  • sierpień 2021
  • lipiec 2021
  • luty 2021
  • marzec 2020
  • listopad 2019
  • wrzesień 2019
  • czerwiec 2019
  • kwiecień 2019
  • marzec 2019
  • luty 2019
  • październik 2018
  • wrzesień 2018
  • sierpień 2018
  • maj 2018
  • marzec 2018
  • luty 2018
  • listopad 2017
  • wrzesień 2017
  • sierpień 2017
  • lipiec 2017
  • maj 2017
  • marzec 2017
  • luty 2017
  • styczeń 2017
  • grudzień 2016
  • listopad 2016
  • czerwiec 2016
  • luty 2016
  • grudzień 2015
  • październik 2015
  • wrzesień 2015
  • sierpień 2015
  • lipiec 2015
  • czerwiec 2015
  • maj 2015
  • listopad 2014
  • sierpień 2014
  • lipiec 2014
  • czerwiec 2014
  • maj 2014
  • marzec 2014
  • luty 2014
  • styczeń 2014
  • październik 2013
  • wrzesień 2013
  • maj 2013
  • kwiecień 2013
  • październik 2012

Kategorie

  • Biuro
  • Biznes
  • Biznes mamy
  • Blogowanie
  • Cytaty
  • Dla początkujących
  • Emirackie Ciekawostki
  • Finanse
  • Lifestyle
  • Mix
  • Motywacja
  • Narzędzia
  • Nauka
  • Organizacja
  • Podcast
  • Podsumowanie
  • Pomysł na biznes
  • Strategiczny Start
  • Travel
0
0
0
Kasia Pszonicka Kasia Pszonicka
Kasia Pszonicka
  • BLOG
  • KURS “STRATEGICZNY START”
  • PODCAST
  • Biznes mamy

Biznes mamy – hit czy kit. Moje przemyślenia po 6 latach.

  • Kasia Pszonicka
  • 7 października 2022
  • 10 komentarzy
biznes mamy hit czy kit
Total
2
Shares
2
0
0
0

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jeśli czytasz ten post to jesteś ze mną już od dłuższego czasu i wiesz, że ostatnie lata przyniosły mi zmiany w zasadzie na każdym polu – szczególnie prywatnym i zawodowym. A jeśli nie wiesz, to zaraz Ci przybliżę co się działo.

W Internecie, na rzecz promowania przedsiębiorczości, działam od 2012 roku, czyli od 10 lat. Mój najaktywniejszy okres pracy przypadł na pierwsze 5 lat i pewnie wtedy się poznaliśmy. Miałam wtedy sporo czasu, pisałam w miarę regularnie, dużo czytałam, rozwijałam się biznesowo, miałam możliwość zaangażowania się w kontakty z czytelnikami.

W 2016 roku przeprowadziłam się do Abu Dhabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i to tam postanowiłam założyć rodzinę. W 2017 roku urodziło się moje pierwsze dziecko i zaczęła się jazda. Na początku jeszcze „z trzymanką”, bo moje dotychczasowe umiejętności ogarniania spokojnie wystarczały na jedno dziecko. Potem zrobiło się wesoło i musiałam się wiele nauczyć.

Przez ostatnie 6 lat wzbogaciłam się o trójkę dzieci. Z wolnej, niczym nieskrępowanej, lekko odjechanej (prawie) trzydziestolatki, którą większość z Was poznała, stałam się skupioną na projekcie „matka” matką.

Staram się nie być perfekcjonistką, ale chcę by moje projekty wykonywane były tak, żebym mogła przyznać im chociaż 4 gwiazdki z plusem (na 5 możliwych :)). Nie inaczej było z tym projektem.

Jako integralną część składową powodzenia projektu „matka” uważam dbanie o siebie. Przy czym ja „dbanie” nie do końca rozumiem jako leżenie w wannie, manicure i fryzjera. To też jest fajne, ale dla mnie najważniejsza była praca. Bez pracy, bez biznesu nie czuję się sobą. I tu dochodzimy do sedna historii, która sponsoruje dzisiejszy post.

Spędziłam ostatnie 6 lat próbując pogodzić bycie mamą i rozwój biznesowy – dwie bardzo dla mnie ważne sfery. I co z tego wyszło? Jakie są moje wrażenia i przemyślenia?

Biznes na macierzyńskim – hit czy kit.

Nie jestem fanką generalizowania. Wiadomo, czasem trzeba, ale moim zdaniem w temacie łączenia biznesu z byciem mamą, absolutnie nie ma na to miejsca.

Jedna mama powie „o tak, jak najbardziej da się prowadzić biznes, gdy masz małe dziecko”. Druga powie „to niemożliwe”. Trzecia powie „a co jeśli mam dwójkę?” Czwarta powie „ja mam trójkę i daję radę”. Piąta powie „moja dwójka nie daje mi nic zrobić, nie ma szans, że rozkręcę/będę prowadzić biznes”. Nie mówiąc już o sytuacji, gdy wkracza madka numer sześć i informuje, że „ja mam etat, biznes, czwórkę dzieci i jakoś daję radę. Wszystko to kwestia dobrej organizacji”.

Pewnie czujesz temat.

No więc jak to jest naprawdę? Czy prowadzenie biznesu, czy to rozkręcanie czy to ogarnianie już istniejącego, gdy masz dziecko/dzieci jest możliwe?

Czy jest to naprawdę hit, dzięki któremu możesz mieć wszystko: i czas dla dziecka gdy Cię potrzebuje, i spełnienie zawodowe, i do tego pieniądze?

Czy raczej kit, który próbuje nam wkręcać idealna część Internetu?

Poniżej znajdziesz kilka moich przemyśleń.

Maraton codziennych, czasem trudnych, decyzji.

Życie składa się z szeregu małych decyzji. Gdy próbujesz godzić posiadanie dzieci z prowadzeniem biznesu są to decyzje typu:

  • dziecko śpi, więc albo się umyję, albo popracuję,
  • dziecko spokojnie się bawi, więc albo pobawię się z nim, albo popracuję,
  • dziecko marudzi, więc pewnie się nim zajmę, ale nie zrobię czegoś potrzebnego w moim biznesie,
  • dziecko jest chore więc albo się nim zajmę, albo to oddeleguję i sama popracuję. I tak dalej. Można by wymieniać długo.

Czy to są łatwe decyzje? Nie. Czy to wymaga nieustannej żonglerki? Tak. Można? Można. Trzeba? Nie trzeba. To Twoja decyzja gdzie i jakie decyzje podejmiesz.

Trzeba się jednak na te wyzwania przygotować i nie oczekiwać, że da się mieć zawsze wszystko. Raczej nastawić się na albo, albo.

Dobra wiadomość jest taka, że masz wybór. Zła, że musisz go dokonać i nie można nic zrzucić na etatowego szefa, który po prostu każe Ci być w pracy.

Żeby połączenie biznesu i dzieci zagrało, potrzebny jest ogrom wsparcia.

Wychowywanie dzieci to praca zespołowa. Prowadzenie domu to też praca zespołowa. Prowadzenie biznesu też najlepiej jeśli jest zespołowe.

Ciężko łączyć te trzy strefy i oczekiwać od siebie, że wszystko zrobi się samemu.

Jeśli prowadzenie biznesu, gdy masz dziecko/dzieci ma być dla Ciebie hitem, musisz mieć wsparcie. Inaczej szybko możesz uznać, że to wszystko jest do kitu i wcale nie będę się dziwić, że tak uważasz.

Między bajki można włożyć opowieści co tam u kogo i jak inna mama sobie z biznesem radzi.

Każda sytuacja jest inna. Może Ci się wydawać, że ktoś ma podobnie jak Ty i daje sobie radę/nie daje, ale drobny szczegół może zmieniać wszystko.

Wiem, że porzucenie porównywania się do innych (szczególnie mam) jest trudne, ale jeśli czegoś mnie nauczyło posiadanie trójki dzieci, to właśnie tego, że nigdy nic w tej kwestii nie wiadomo.

Jeśli ja jednego dnia twierdzę, że bycie mamą takiej gromady jest super i moje życie to sielanka, a drugiego dnia mam wszystkiego dość i najchętniej wysłałabym się rakietą w kosmos, by pobyć w absolutnej ciszy i spokoju. I co więcej, oba stwierdzenia o macierzyństwie uważam za prawdziwe, ale no czasem jedno bardziej niż drugie. To absolutnie pozbawione sensu jest wyciąganie wniosków przez osoby trzecie o moim życiu na podstawie tylko jednego z tych opisów. Ba! Ja sama muszę się pilnować, by nie zafiksować się na postrzeganiu bycia mamą przez pryzmat tylko jednego z tych odczuć! A co dopiero, ktoś miałby sobie wyrabiać przez to opinię o mnie i się jeszcze do tej wizji porównywać.

Więc ważna sprawa. Nie porównujemy się do innych biznes mam. Kropka. To że ktoś daje radę/nie daje, a ja mam inaczej nie znaczy ani o mnie, ani o drugiej stronie absolutnie NIC.

Absolutny HIT – jesteś panią swojego czasu.

Teoretycznie, będąc mamą, która prowadzi własny biznes, możesz wszystko i wszystko zależy od Ciebie. Będąc „na swoim” możesz planować dzień, miesiąc, rok tak jak chcesz.

Możesz pracować nad swoimi projektami porankami albo wieczorami, jeśli Ci tak wygodnie, a dnie spędzać na zabawie z dzieciakami.

Możesz dostosowywać godziny pracy do dynamicznej sytuacji rodzinnej i brać wolne z większą elastycznością niż standardowa etatowa.

To jest absolutny hit prowadzenia własnego biznesu. Niestety idzie on w nierozłącznej parze z absolutnym kitem…

Absolutny KIT – twój czas jest w rękach twoich małych szefów.

Masz wpływ na wszystko i na nic jednocześnie.

Możesz sobie planować ważne projekty, ale i tak będziesz się musiała z nimi pożegnać na jakiś czas, gdy przyjdzie do twojej rodziny gil gigant z gorączką i powie „no to z wyjścia do przedszkola w tym tygodniu nici”.

Inna sprawa, że mama na etacie też się z tym problemem mierzy. Wszystkie jesteśmy tak samo (uwaga będzie nieładne słowo) w dupie, gdy przychodzi choroba.

Hit w tym kicie jest taki, że we własnym biznesie mamy więcej elastyczności niż na etacie. Ale czy naprawdę ją mamy? Znów: to zależy. To zależy od indywidualnej interpretacji.

Więc ocenę tego kitu zostawiam Tobie i Twojej indywidualnej skali.

Czym jest dla Ciebie sukces?

Stworzenie globalnej marki, osiągnięcie dużej skali vs. Dorobienie do domowego budżetu, wyrównanie etatowej pensji, tak by nie trzeba było wracać do pracy.

W zależności od tego jakie są Twoje oczekiwania, taka będzie dla Ciebie ocena, czy prowadzenie biznesu z (mniejszym lub większym) bobasem pod pachą to hit czy kit.

Podsumowując

Porównując się do innych, przez ostatnie lata osiągnęłam zawodowo niezbyt wiele. Ale jednocześnie, jak na ilość czasu jaką miałam i poświęciłam na działania, zrobiłam COŚ i jestem kilka kroków do przodu gdybym nie zrobiła nic. Nawet mogę powiedzieć, że jak na moje możliwości i zasoby, zrobiłam wiele. Czy mi to wystarcza? Nie. Czy chcę więcej? Tak. Czy przyjdzie czas, gdy będę mogła robić biznesowo to co chcę? Na pewno. Czy muszę poczekać, aż bobasy podrosną. Pewnie tak.

Czy czas, gdy Twoje dziecko jest małe to dobry czas na biznes? I tak, i nie. Trochę tak, bo w wielu przypadkach czas po urodzeniu pierwszego dziecka to pierwsza okazja by się zatrzymać i podjąć refleksję, czy to co robiłaś do tej pory, to jest rzeczywiście to co chcesz robić w życiu. Czy chcesz wrócić do życia zawodowego jakie miałaś przed narodzinami dziecka? Ten czas popycha do zmian!

Ale trochę nie, bo naprawdę jest wtedy co robić. I wciskanie w to dodatkowo jeszcze pracy biznesowej to sport ekstremalny. Co nie zmienia faktu, że możesz go uprawiać i być w nim mistrzynią.

Konkluzja jest taka, że co komu pasuje. Nie chcę jednak stać po stronie, która fetyszyzuje biznes jako doskonały na “wolny czas” dla młodych matek. Uważam, że takie założenie to bzdura.

Życzę Wam byście szukały swojej własnej drogi i własnych sposobów na połączenie tego wybuchowego miksu zajęć. Żebyście podejmowały swoje własne decyzje w tym zakresie, nie patrząc na to co kto pokazuje i jak swoje życie przedstawia.

A przede wszystkim, to życzę Wam ogromnych sukcesów – i w biznesie, i w macierzyństwie. Bo odnieść je można, tylko każda z nas, musi znaleźć na nie swój własny sposób i zmierzyć je swoją indywidualną miarą.

Wszystkie posty z serii #BiznesMamy

Poniżej znajdziecie wszystkie posty z serii #BiznesMamy uszeregowane od najnowszego do najstarszego.

  • biznes mamy hit czy kit
    Biznes mamy – hit czy kit. Moje przemyślenia po 6 latach.7 października 2022
    Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jeśli czytasz ten post to jesteś ze mną już od dłuższego czasu i wiesz, że ostatnie lata…
  • jak ogarniam pracę z dwójką dzieci - przedszkolakiem i bobasem? Biznes Mamy
    Jak ogarniam pracę z dwójką dzieci – przedszkolakiem i bobasem? #BiznesMamy28 lutego 2021
    Dostałam ostatnio to pytanie na moim Instagramie i pomyślałam, że bardzo dawno nie było wpisu z serii #BiznesMamy. Na tyle dawno,…
  • Czy #BiznesMamy jest w ogóle możliwy? Moje wrażenia po dwóch latach.4 lutego 2019
    Do refleksji na ten temat skłoniły mnie drugie urodziny mojej córki, które obchodzimy w tym tygodniu. Zadziwiająco dobrze pamiętam pierwsze posty…
  • jak pomoc mlodej mamie
    12 sposobów jak możesz pomóc młodej mamie. Poradnik dla otoczenia #BiznesMamy22 listopada 2017
    Doskonale pamiętam pierwsze dni i tygodnie po wyjściu ze szpitala po urodzeniu mojej córki! Pamiętam jak usiadłam na kanapie, otworzyłam telefon,…
  • 10 myśli o pracy z maleńkim dzieckiem na ręku #BiznesMamy6 sierpnia 2017
    Zanim zostałam mamą nic z tych rzeczy nie przyszło mi do głowy. Za to kiedy podjęłam pierwsze próby by pracować jednocześnie…
  • Modele pracy, które stosuję gdy brak mi czasu (ale tak naprawdę brak brak!)31 lipca 2017
    Odkąd zostałam mamą czas jaki mogę (i zwykle chcę) poświęcić na pracę skurczył się z rozmiarów arbuza do małego orzeszka. Chęć…
  • #BiznesMamy – Nasze pierwsze tygodnie razem!15 maja 2017
    Stało się! Minął pierwszy kwartał życia mojej córki! I też pierwszy kwartał łączenia pracy z działalnością biznesową! Jak ten czas wyglądał?…
  • Ciąża #BiznesMamy – Przetrwać, pracować i nie zwariować?6 lutego 2017
    Post ten zaczęłam pisać w zasadzie już w połowie ciąży, skończyłam jednak rzutem na taśmę na samej końcówce 9 miesiąca. Kiedy…
  • #BiznesMamy – Trudne początki27 grudnia 2016
    Na wstępie chciałabym Wam baaardzo podziękować za wszystkie gratulacje jakie spłynęły do mnie po poprzednim poście! Dziękuję ogromnie! Cieszę się też,…
  • #BiznesMamy – Historia prawdziwa26 grudnia 2016
    Kto bardziej spostrzegawczy zauważył, że po tytule można wysnuć dwa wnioski. Numer jeden – autorka postanowiła zaprosić do posta gościnnego jakąś…
Total
2
Shares
Udostępnij 2
Pin it 0
Wyślij 0
Przeczytaj również
Czytaj post

Podsumowanie 2021 (To nie literówka) – Podcast 005

podcast biznesowa kolezanka kasia pszonicka
Czytaj post

Koleżanka z internetu – Podcast 004

prowadzenie bloga
Czytaj post

10 myśli po 10 latach prowadzenia bloga

najlepsze rzeczy jakie zrobiłam dla siebie 2021
Czytaj post

4 najlepsze rzeczy jakie zrobiłam dla siebie w 2021 r. – Podsumowanie

Kasia Pszonicka Podcast Blog
Czytaj post

3 kroki na start z własnym biznesem – Podcast 003

co cie blokuje przed startem z biznesem
Czytaj post

Co cię blokuje, by wystartować z biznesem? – Wyniki ankiety

Subskrybuj
Login
Powiadom o
guest
guest
10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ala
Ala
5 miesięcy temu

U mnie kit … hit może jak ma się wsparcie albo budżet na pomoc… próbowałam małe kroki… może się ciut przesunełam… ale finalnie…tylko kiedy było wsparcie czyli od czasu do czasu…

0
Odpowiedz
Kasia Pszonicka
Autor
Kasia Pszonicka
5 miesięcy temu
Reply to  Ala

Bardzo mi przykro, że nie wyszło. Może to po prostu nie był dobry czas na biznes, tak też czasami bywa… Trzymam kciuki żeby kolejna próba była bardziej owocna! 🙂

0
Odpowiedz
Ola
Ola
5 miesięcy temu

Zgadzam się w 100%. Każdy musi wypracowac wlasne rozwiązania i nie oceniać siebie i innych. Każda z nas- mam, staje przed innymi wyzwaniami i to co dla jednych wydaje się łatwe, będzie nie do przeskoczenia dla innych. Życie. Niemniej trzymam kciuki za każdą z nas i życzę sukcesów na wszystkich frontach 😀

0
Odpowiedz
Monika
Monika
5 miesięcy temu

No dokładnie, bycie mamą to ciągła sztuka wyboru. Ja mam jedno dziecko na pokładzie i szczerze podziwiam osoby, które mają więcej i jakoś ogarniają. Nie wiem jak to robią, bo ja przy moim jednym to nie jestem w stanie nic zrobić xD Na szczęście chodzi do żłobka i wtedy mogę pracować. To mi daje takie w miarę poczucie normalności i możliwość skupienia się na własnej psychice, żeby nie zwariować xD

2
Odpowiedz
Kasia Pszonicka
Autor
Kasia Pszonicka
5 miesięcy temu
Reply to  Monika

Żłobki, przedszkola i szkoły najlepszymi przyjaciółmi #BiznesMamy 🙂 Ja dziś pierwszy raz od miesiąca wysłałam całą trójkę na raz i czuję się jakbym odzyskała życie!

0
Odpowiedz
Tomasz
Tomasz
5 miesięcy temu

Ciekawa relacja Pani Kasiu, tylko omija Pani najważniejszy problem – czy miała Pani inne źródła finansowania swojego życia w tym okresie spowolnionej aktywności w biznesie i zrobienie tylko i aż “coś”. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja mamy, której mąż zarabia na tyle, że może sobie pozwolić na brak pracy etatowej czy zredukować mocno aktywność biznesową, a takiej, która musi utrzymać siebie i rodzinę, bo jest samotną mamą, albo jej dochody biznesowe są ważne z punktu widzenia budżetu domowego, bo jej druga “połówka” aż tyle nie zarabia, a nie mają innych pasywnych dochodów (np. z kapitału zainwestowanego na rynku finansowym, nieruchomości itp.), a tu często rosnące raty kredytów hipotecznych na głowie itp. Z moich dyskusji z mamami prowadzącymi biznes wynika, że jest to sprawa kluczowa – wiele z nich niestety nie ma tego komfortu, aby zredukować i “na luzie” sobie “coś” robić w biznesie, ciesząc się macierzyństwem, bo muszą mieć na określonym poziomie dochody co miesiąc. Zresztą jest wiele badań, które wskazują, że właśnie takie mamy nie decydują się na kolejne dziecko, obawiając się tej sytuacji… bo “ogarnąć” trójkę dzieci i prowadzić biznes jest naprawdę ciężko, chyba że ma się bardzo duże wsparcie męża – taty dzieci.

Last edited 5 miesięcy temu by Tomasz
0
Odpowiedz
Kasia Pszonicka
Autor
Kasia Pszonicka
5 miesięcy temu
Reply to  Tomasz

Właśnie dlatego zachęcam, by się nie porównywać. Bo każda sytuacja jest inna i istniejące zaplecze finansowe to jeden z setek elementów, które mogą różnić życia poszczególnych przedsiębiorczych mam.

0
Odpowiedz
Darek
Darek
4 miesięcy temu

Fajnie, motywująco. Świetnie, że się udało choć jak widać, nie było wcale łatwo. Takie przykłady są dziś szczególnie cenne, bo wiele kobiet nie potrafi się w tym współczesnym chaosie odnaleźć. Podesłałem tego linka jednej takiej znajomej. Myślę, że bardzo się jej przyda.

0
Odpowiedz
daria
daria
4 miesięcy temu

super

0
Odpowiedz
ania
ania
9 dni temu

fajny wpis

0
Odpowiedz
Formalności

Polityka prywatności

Regulamin udostępniania treści cyfrowych

Stronę prowadzi Katarzyna Pszonicka (Dyl) w imieniu Watermelon123 Sp. z o.o.

Social media
Instagram 0 Obserwujący
Facebook 0
Spotify 0

Input your search keywords and press Enter.

wpDiscuz